sobota, 22 marca 2014

Sandefjord - wycieczka 1-dniowa

Dzisiaj zabrałem szwagra do stolicy lowcostowców, czyli Norweskiej miejscowości Sandefjord, położonej niedaleko lotniska Oslo Torp. Dlaczego tak jest nazywane to urocze miasteczko? Ponieważ jeszcze rok temu można tu było przylecieć węgierskimi liniami Wizz Air za 4 PLN!!!

My na półdniówkę lecimy wprawdzie za 34 PLN w jedną stronę, ale to w dalszym ciągu i tak jest tanio. Przynajmniej dla nas.

Na lotnisko wybieramy się już o 4 rano. O 6 odlatuje z Gdańskiego lotniska sporo samolotów, stąd obawialiśmy się że może być sporo osób do odprawy oraz kolejki. Przejście przez security i już siedzimy sobie w strefie darmowego Wi-Fi, sprawdzając pogodę na miejscu. Niestety chyba będzie padać :(

Pogoda niestety się sprawdziła (choć po przylocie było jeszcze sucho). Z lotniska do stacji kolejowej Torp jedziemy darmowym autobusem, a dalej do Sandefjord już na piechotę (ok. 5km). 

Lotnisko Oslo Torp
Stacja kolejowa Torp

Po drodze musieliśmy się schować pod budką na śmieci, bo tak lało. Po 10min już było po ulewie. Zaczęło się rozpogadzać. Wprawdzie szans na słońce nie było, ale to nam wystarczy żeby pospacerować.

Puste ulice o poranku
W drodze na punkt widokowy Prestasen

Miasteczko zrobiło na Pawle wrażenie. Nawet senne z rana ma swój urok. Zahaczyliśmy nawet o McDonald's żeby wypić kawę (dla rozgrzania oraz dobudzenia się). Po 2h przeszliśmy wszystko co było do przejścia i zobaczenia (ja już tu byłem w sierpniu 2012 roku, stąd łatwiej mi było ocenić co warto szwagrowi pokazać). Następnym razem przylecę tutaj żeby przepłynąć się do Szwecji.

Prom do Szwecji

Wracamy na stację kolejową, by kupić bilet na pociąg. Dodam, że to najdroższa przejażdżka 4min pociągiem w moim życiu - 41.00 NOK (ok. 22 PLN).

Stacja kolejowa w Sandefjord

Po spokojnym locie ok. 13:10 lądujemy w Gdańsku. Sobotnie przedpołudnie spędziliśmy wyjątkowo aktywnie. Paweł już podczas powrotu mówił że nie może się doczekać następnej wycieczki.

Lotnisko w Gdańsku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz